Oglądamy bollywooda. Najnowszego z SRK. Jak to w bollywoodzie:
melodramat do potęgi, uczucia bardziej niż ogromne, dramatyczne zwroty akcji i
Shah Rukh coraz bardziej boski, więc całość porywająca. W kulminacyjnym momencie, kiedy nie wiadomo, czy ona wróci do niego, czy nie (bo Bóg honor
ojczyzna w wersji hindi zawsze może stanąć na przeszkodzie, więc nigdy nie wiadomo), pytam
go retorycznie:
Ja: no ale nie zostawiłbyś dla niego męża, żeby do niego
wrócić?!
On: no pewnie, że bym zostawił męża dla Szaruka!
I to jest prawdziwy fan :)
„Jab Tak Hai Jaan”, reż. Yash Chopra, 2012.
za poważne niedopaczenie ówarzam nieuwzględnienie w powyższej recenzji niezwykłego talentu pięknej katriny kaif. pan m.
OdpowiedzUsuńkajam się za to niedopaczanie recenzenckie, ale zbyt byłam skupiona na śledzeniu gry Szaruka z brodą i bez brody, żeby zwracać uwagę na inne byty kręcące się po planie ;)
UsuńNie wypowiem się na temat Katriny Kaif, żeby nie wzbudzać kolejnej gorącej dysputy z Panem Młodszym;) natomiast co do Szaruka, jestem zdania, że lepiej mu z brodą, i w ogóle lepiej mu w wersji maczo niż w wersji romantycznej. PS. Oczywiście, że zostawiłabym męża dla Szaruka!
OdpowiedzUsuńplesa
W pełni się zgadzam :)
Usuń