sobota, 1 grudnia 2012

wychowawczo


Wracamy ze spaceru. Misiek opóźnia, bo staje i wącha trawę. Po pięć minut co dziesięć centymetrów. Pan go popędza.
Ja: On wącha smsy od kolegów, daj mu przeczytać!
On: To nie są psie smsy, a psi fejs. Nie można tyle czasu na fejsie siedzieć.

3 komentarze: