On: Miś miał miękką charyzmę i przylazł, żeby się nim zajmować. Ale pogadaliśmy jak tata z synem; powiedziałem, że mam robotę i
musi to zrozumieć. I poszedł spać do sypialni. Mądry chłopak.
On czeka na wieczór, aż wrócę z pracy do domu, usiądę wieczorem przed komputerem i wtedy już jest niespławialny. Mam jego głowę pod łokciem tak długo, aż nie oderwę się od stukania i nie pójdę się z nim pobawić :)
Grzeczny Misio,a mógł się przecież zbuntować i wymusić wspólną zabawę w "przeciąganie liny". Prawda Misiu?
OdpowiedzUsuńOn czeka na wieczór, aż wrócę z pracy do domu, usiądę wieczorem przed komputerem i wtedy już jest niespławialny. Mam jego głowę pod łokciem tak długo, aż nie oderwę się od stukania i nie pójdę się z nim pobawić :)
Usuń