On: No… (po chwili) I jaka ta „Książka”?
Ja: Fajna.
On: A o czym?
Ja: Takie wiesz, historie rodzinne, że dziadkowie, że Żydzi, że
Uzbekistan, że komuniści po wojnie, że ojciec rozwiódł się z matką, a z bratem jarał trawę.
On: Aha. Ale to już było. A fajne to?
Ja: Naprawdę przyjemnie się go czytało. On sprawny jest warsztatowo. I
pisze nie chronologicznie, a o przedmiotach i ich historiach.
On: Aha. Ale to też już było. A coś z tego wynika?
Ja: No nie.
On: Aha. OK. To odłóż mi na stertę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz